Przyśrodowe ambaje
Dodane przez Wierszopis dnia 01.10.2020 11:03
Wszystko takie proste, hop - siup jak strzelił
niedokładnie w środek.
Ten wypada w samo południe
dnia następnego.

Jakby nie liczyć, nawet na palcach pomiędzy
wskazującym a serdecznym.
Zresztą to matematyka, wyższa,
a nas przecież czeka wielkie otwarcie.

Piekła - lokal czynny nieprzerwanie,
statystycznie dnia każdego, począwszy
od ostatniej niedzieli miesiąca (na razie).

Czyli tymczasowo, o ile możemy liczyć
na ziarenka piasku i nieprzerwane działanie
grawitacji w klepsydrze.

Jak na dziś, gdy już utonął ostatni
śledź, tylko jedno jest pewne:
pełne spopielenie, na szczęście mamy wybór.
Kiepów w popielniczce.