przeplatanka
Dodane przez Alicja Wysocka dnia 28.09.2007 04:33
gdy na ościach bezlistnych
przemarzniętych gałęzi
zapóźniony półksiężyc
drzazgi światła powięził
nasze słowa do siebie
w nagich wstydach się garną
i umierać im nie żal
ani rodzić na darmo
znów tułaczce tęsknocie
co znękanym mi trylem
szeptem drzwi pootwieram
usta ustom rozchylę
tak się moje pragnienie
oblizuje w ciemnościach
daj się z nim zaprzepaścić
co noc twoją ma postać