TAKA SOBIE DUMKA ...
Dodane przez PaNZeT dnia 18.09.2020 11:10
TAKA SOBIE DUMKA ...

Jadą Audi jadą całą autostradą
Na wszystkich wokoło lachę sobie kładą
Szarżują jak w chlewie do koryta świnie
Po trzech albo czterech w każdej limuzynie

W BMW na przedzie zasuwa Antoni
Za kółkiem pan Kazio - nikt go nie dogoni
Jadą do Torunia - dziarskie mają miny
Bo ojciec Tadeusz ma dziś imieniny

Za Antonim prezes szybciutko pomyka
Wiezie w bagażniku prezent dla Rydzyka
Prezentu rządowi ochroniarze chronią
A Jarka prywatni - ośmiu cieciów z bronią

Jadą sto sześćdziesiąt i żaden nie zwleka
Bo wiedzą, że Tadek wkurwia się, gdy czeka
Mniej, niż dwie godziny z Warszawy jechali
Na miejscu wysiedli i poprzyklękali

Potem otworzyli swoje bagażniki
Wyjęli prezentów nieprzebrane pliki
Wszystkie nowiusieńkie, jeszcze w banderolach
Nawet te nie polskie - taka boża wola

Prezenty pod ojca nogi położyli
Zaśpiewali "sto lat" i się pokłonili
Potem przystąpili do rąk całowania
Choć ojciec nie zmusza, lecz i nie zabrania

Tadeusz po wszystkim zaprasza do sali
A tam inni goście już balangowali
Jarosław aż zdębiał i aż kolki dostał
Bo nagle zza stołu wstała Matka Boska

Za nią wstał Bóg Ojciec i Jezus przejęty
A za nimi nieźle wstawiony Duch Święty
Klęka Jarek karnie, woła "pochwalony"
Aż Bóg Ojciec beknął, bo był nawalony

Jeszcze przy drzwiach wypił z Jarkiem bruderszafta
Pocałował w usta, potem rzucił hafta
Potem się tłumaczył nieco zaskoczony
Że widać na kocią sierść jest uczulony

Jezus chciał mu włożyć w usta blant dymiący
Ale Jarek odrzekł, że jest niepalący
Za to lepiej poszło mu już z Matką Boską
Bo go zapytała o Alika z troską

Potem umówiła się z nim na Wawelu
Bo Lecha marzyła poznać od lat wielu
Prawie wszystko by się pięknie ułożyło
Ale się Duch Święty zachował niemiło

Jarek brudzia chciał, lecz bez ładu i składu
Duch mu sprzedał faka, mówiąc "spieprzaj dziadu"
Bóg Ojciec przed Jarkiem zaś otworzył serce
Widocznie dlatego, że wziął Alka Seltzer

Przyszedł i powiedział, że Jarek nic nie wie
A on chciał coś niecoś rzec o Tupolewie
I wyjaśnił, że to nie jest Tuska wina
Tylko on planował załatwić Putina

Ale lekkomyślnie synowi pozwolił
A ten wziął się naćpał i wszystko spierdolił
Więc z tego powodu za wszystko przeprasza
I prosi niech Jarek tego nie rozgłasza

No i jeszcze chciałby, żeby Antoniego
Odsunąć od śledztwa, bo chuj mu do tego
I na koniec dodał, że z powodu brata
Władzę mu pozwoli zachować na lata

I że wolną rękę w Polsce ma i w Unii
Więc niech robi jak chce albo tak jak umi
Na co się Jarosław bez wahania zgodził
I czego się nie tknie wszystko mu wychodzi

A I NAM SIĘ ŻYJE LEPIEJ ROK ZA ROKIEM
I NAM TEŻ WYCHODZI... TYLE, ŻE NAM BOKIEM