ballada straconych złudzeń- narodziny anarchii
Dodane przez aleksanderulissestor dnia 11.08.2020 18:08

mówię to w sumie trochę z żalem
nieważne ile miałby władzy
żaden najbardziej zdolny talent
skutecznie rządzić nie da rady


gdy podkomendni to hałastra
to konfitury z półki skradną
a to ośmieszą rangę państwa
albo we własne sidła wpadną


zanim ten zamęt z pompą nastał
nikt tu nie marzył się nie ważył
udawać mędrca żyć ponad stan
krzewić nepotyzm kraść na gaży


mamy już pewność każdy talent
gdy się na ludziach całkiem nie zna
zniweczy wszystko i ku chwale
w upiorne jutro będzie zmierzać


a cni wasale w tym zapale
wciąż poświęcając się dla kraju
w mig przepoczwarzą kraj w kabaret
i nie w przenośni a w realu


do tego ucząc nas morale
pudrują talkiem trąd i kiłę
swych wad nie widząc w gruncie wcale
innym wciskają lek na siłę


głupcy się cieszą no bo co tam
kupując gadżet za gadżetem
już dobrze wiedzą nie robota
jest najważniejszym priorytetem


no i tak szansa nam umyka
jesteśmy ze złem oswajani
patrzymy jak godziwość znika
mimo wysiłków mimo danin


i tu się rodzi konstatacja
przed którą jak lew wciąż się bronię
gdy im przygrywa ta narracja
anarchia wchodzi na pokoje