Ekumenicznie
Dodane przez silva dnia 23.03.2020 16:39
           Bo jeżeli zaczyn jest święty, to i ciasto,
    a jeśli korzeń jest święty, to gałęzie również.
                                         fr. Minchy
zniknęły jednorożce koguty Chagalla i spolegliwe wielbłądy
nawet śladów kopytek spłoszonej sarny już nie uświadczysz
przykryła je rozjemcza biel (w niej przecież wszystko)
jedynie w witrażach triforiów kwitną kolory jak dawniej
miodowe światło rzeźbi tajemn(icz)e hologramy
czy to sukienka Rajny wtargnęła tutaj z ukwieconą łąką
aż zapachniało wrotyczem i przytulią na cały babiniec
a może kapelusz Tildy tej trzpiotki od tasiemek i wstążek
Wirują spełnione refleksy, porusza je miłosierny wiatr.
zamiast bimy majestatyczny fortepian pozwolono mu
łaskawie zastąpić Arkę (nikt nie przypuszczał że aż tak się sprawi)
odpędza wielkim wiosłem spóźnione dybuki (któż w nie dzisiaj wierzy)
i bezpiecznie żegluje z Szechiną przez rozwibrowane po-
wietrze w stronę Gwiazdy
Wirują spełnione karteczki, czyta je mądry wiatr.
dłonie artysty czynią sobie poddanym każdy klawisz
niezauważenie wpieszczając muzykę sfer która zapewne
wcieliła się z dziewięćdziesięciu dziewięciu paciorków
subhy (po milionkroć dotykanych z miłością)
czy w ciemnym zwierciadle nadal jeszcze tylko
śmiertelne palce a może pozłocone Rubinsteina albo
samego Maestra cudownie ożywione
Wirują spełnione liście, strąca je potężny wiatr.
takty Scherza płyną niczym kręgi na w-odzie wpisując
w ko-list-ość wszystkie strony świat(ł)a
jedno-cze(ś)nie i potrafią uciszyć
niejedną z burz
Har-monio, trwaj! Jesteś...;
(jak listek koniczyny)
(napisane po wysłuchaniu Scherza h-moll op. 20 Chopina, które muzułmanin zagrał
w synagodze)
2.10.18