Na ważne słowo
Dodane przez Marek Żak dnia 13.03.2020 09:12
Inny znów młody człowiek przyszedł po porady
bo miał problem i nie chciał z rodzicami zwady.
-Pragną, bym się już żenił, bo panna posażna,
córka naszych sąsiadów, miła i poważna,
lecz mnie się do niej nie cni i powiem w sekrecie,
nie chciałbym w moim domu być przy tej kobiecie,
związać się dla posagu, zasię bez miłości,
wszak nie chcę rodzicielom sprawić tej przykrości,
bo oni z sąsiadami ślub zaplanowali,
i nasz związek już dawno najlepszym uznali.
-Jest takie słowo, rzekł mistrz, co się "nie" nazywa,
należy je z umiarem i rzadko używać,
jednak czasami trzeba i każdy zrozumie,
że ten, co je wypowie, sobą rządzić umie.
Idź zatem do rodziców, powiedz, jak ich cenisz,
lecz że z tą kobietą się nigdy nie ożenisz.