"20" (Konstancji)
Dodane przez mauricjo dnia 21.09.2007 20:19





wiem że przyśnisz mi się znowu niedoszła
mamo: cała w mgławicy swych włosów i
pływająca w akwarium łez i soli
fizjologicznej, pozwól mi utkać z nich
poduszkę dla mojego serca i dłoni moich

a ty dziecko nie płacz tam na górze, ach
gdybym mógł choć raz wstać w nocy by
lulać i ziuziać uspokajać: chcesz do
tatusia? nie poznasz go wcale tatuś
już nie jest z mamusią nie płacz już
błagam: mama opowie Ci baśń o ptaku
czarnej róży, ciszy a przez dyskrecję nie
wspomni o szczypcach ,gabinecie

wstaję, zaskoczony przykładam dłoń do
niewidzialnej kołyski: czemu dowiedziałem się
o Tobie teraz, przypadkiem, przed chwilą?
nie wiedząc o Tobie czułem Cię pod skórą

już wiem co było tą samotną gwiazdą; teraz
pozwól mi tylko za piąstkę która nie schwyciła
mojej ręki zapłacić każdą komórką mojego ciała
pozwól mi życie oddać za to życie, głos za
niewypowiedziane, oczy za spojrzenie, które
nie zdążyło objąć mojej twarzy

śpij... przyjdę wtedy, gdy sam będę gwiazdą
będziemy się widzieć jasno w zachwyceniu

pewnie miałabyś moje spojrzenie

(20 września 2007)