Wiersz w sosie własnym
Dodane przez Wierszopis dnia 04.09.2019 13:27
Idźmy, póki świat zachodzi
za uporczywe słońce.
Na drogę beczka soli i dwa
śledzie. Przyszpilone martwotą.

Nic nie pomoże, już nie będziemy
pisać wielkimi literami.
Pozostaną drobne, rozmienione
w skarbonce.

Jednak skarb i jeszcze wiersz
o niczym, ale skursywiony:
sam siebie zaskoczył, gubiąc
oczy. Na pustyni bez
zakwitł.*

* Z możliwością transkrypcji
na głagolice. W czasie przyszłym,
niedokończonym.