hasta la muerte*
Dodane przez Lucyna Beltowska dnia 04.09.2019 13:24
półcieniami ugrem i sjeną paloną ciepło maluję
co niewybrzmiałe zamknięte choć w litej skale
pamięć żłobi tunel czule kusi wciąga miękką ochrą
a ty mi kładziesz te swoje tony chłodne
odcienie jasnego błękitu jakbyś chciał pominąć zapomnieć
odwrócić uwagę od temperatury
bo przecież wiem że zimna biel
nie rzuci cienia
więc stąd ta chryzantema blada zmęczona ciężka
od łzawych omdlałych liści daruj sobie ja i tak wykrzyczę
rozsieję wspomnienia nie tylko na trzysta sześćdziesiąt pięć
ukorzenią się
bo na odchodnym bezrefleksyjnie rzekłeś
tendit in ardua virtus**
---
* hiszp. aż do śmierci
** łac. cnota po rzeczy trudne sięga