Prometeusz (wg. Zbigniewa Herberta)
Dodane przez Krysto Karczo dnia 16.09.2007 21:38
Prometeusz otrzymał dziś list: oficjalne podziękowania
dla bohatera za niepodważalne ziarno wpływu. Usiadł.
Na ścianie, obok pamiątki z czasów sprzed człowieka
jest jeszcze jedno miejsce na honory: pomiędzy portretem
ślubnym a zdjęciem władcy Kaukazu.
Mieszkanie Prometeusza niczym nie różni się od
mieszkań innych bohaterów, których systematycznie
podaje się przez komunikaty w radiu i gazetach-
wyłącznie pod postacią liczb i dołączonych do nich
procentów.
Jedynie kominek jest świadectwem dni, w których
racja jego bytu podważała rację kaukaskiego króla.
Jednak żyje, bo Kaukaz pamięta kręg zataczany
w powietrzu przez orła.
Jednak wciąż żyje, choć tym razem bunt mógłby skończyć
się inaczej niż kiedyś.
Nawet Herakles bałby się strzelać do Orła Proletariatu.
16 IX 2007