Podróż
Dodane przez Janusz dnia 31.07.2019 15:54

Gdy wyruszałem w podróż przez życie, rodzina i przyjaciele przestrzegali: - Nie przechodź nigdy pod zarysowaną ścianą! - Nie chodź po kładce, która się ugina, choćbyś mógł się po niej przedostać na krawędź raju! - Nie przeciągaj struny! - Nie przeciągaj!...
       Poszedłem swoją drogą. Nie korzystałem z dobrych, rozsądnych rad. Przechodząc pod popękaną ścianą, zatrzymywałem się i wodziłem palcem po szczelinach. Wiele razy przedostawałem się po wiszącej nad przepaścią kładce do cudownej krainy, gdzie słuchałem śpiewu rajskich ptaków. I nigdy ściana nie runęła na mnie, a kładka nie spadła w przepaść.
       Uniknąłem wielu niebezpieczeństw, bo w swojej podróży omijałem coś znacznie groźniejszego, niż zarysowana ściana czy chwiejąca się kładka: zdradliwe wiry miłości, przypływy i odpływy nadziei, spienione wodospady szaleństwa, niezdobyte szczyty marzeń.
       Powiecie, że jestem szczęściarzem? Wybrańcem losu? Niestety, mylicie się, podróż moja nie przyniosła mi radości - bo omijałem w niej własne serce.