Popołudnik filozofa
Dodane przez Wierszopis dnia 01.06.2019 17:22
Szalone koty z naszego podwórka
usiłują uwić gniazdo.
Nie przejmując się tragedią zawieszoną
na krawędzi parapetu.

Mędrcy zgromadzeni na ławkach
dyskutują zawzięcie o istocie rzeczy
bezmyślnie wplątanej w przestrzeń.

Mocno ograniczoną drzewem, śmietnikiem
i schodami do piekła.
Tak przynajmniej mówi legenda
nabazgrana markerem na klatce.

Numer trzynaście i jedna ósma,
zresztą liczby nic nie znaczą w obliczu
wielości wszechświata.
I oczekiwania na pisklęta.

Wraz z nami osiągną mistrzostwo
w upadkach.