Lwów
Dodane przez Magrygał dnia 14.04.2019 11:35
w mieście lwa jest wiele kotów
z okien galicyjskich kamienic
wypatrujących nieprzeniknionymi oczyma
wskrzeszenia kolejnego powszedniego dnia
macki ulic wypełzają poza graniczne mury
nabrzmiewają zalążkami nowych zaułków
porastają bryłami domów z pelargoniami
zwisającymi nad żeliwnymi poręczami balkonów
ciągłość zna tylko chwilowe spowolnienie tętna
i arytmię serca, dolegliwości przejściowe,
nie zakłócające porządku zmian pór roku
i miniaturowych słońc w kępach mleczy
wieczorami miłość jak podziemna rzeka
szuka ujścia, rozbrzmiewa przywołaniem,
splata niecierpliwe dłonie, przyśpiesza oddechy,
zrzuca ubrania z nagości, spływa kroplą potu
po napiętych cięciwach hartowanych pleców
nieopodal
w zacienionym przez gałęzie lipy podwórzu
czas przybiera postać starej kobiety
karmiącej zlatujące się zewsząd gołębie
otaczają ją coraz ciaśniejszym kręgiem
pełnym łopotu skrzydeł i proszalnego
jazgotu o jeszcze jeden okruch
czerstwiejącego chleba