igostan 
Dodane przez Toya dnia 16.03.2019 23:07
czasem to nie deszcz a noc 
skapuje do podstawionej pod dach wanienki 
czasem potrafię to wytłumaczyć 
cudze sny i nów uczepiony gałęzi 
ciąży bo wszystko ciąży 
nawet dłoń w kieszeni
jej ciepło wyczuwalne przez cienki materiał 
ręce obcych są niebezpieczne 
śliskie jak poręcze nie potrafią mnie utrzymać 
dłużej niż do upadku 
to konsekwencje 
wcześniejszych wcieleń może stania z boku 
wyraźniej widać że promieniowanie szkodzi 
nie bardziej niż miłość 
wymyślona bo wszystko jest wymyślone 
ta noc i wiersz 
latarnie od których lubię się zapalać 
i nieść ten ogień aż do drzwi 
nigdy do wewnątrz 
zamiast światła lustra 
ustawione naprzeciw siebie niby kochankowie 
stworzeni po to by odbijać półmrok