Wierszyk dla Martusi Okarmus
Dodane przez Sławomir Hornik dnia 12.09.2007 06:14
Nie mieścisz się już w skali Apgar. Teraz mierzą cię
inne liczby, literki, pióra i atramenty. (Gdyby atrament
rozpuścić w wodzie to staje się siny. Jak twoje paluszki
w zimie. Siność zakrada się, do wnętrza. Pomieszkuje
rok, dwa, kilka dni. Trzeba ją potem wyciągać. Płatkami.)
Za oknem masz plamki żółci, pomarańczu, czerwieni.
Słońce, mówisz, słoneczko. Wiesz, że na twojej buzi
zaczyna się pewność rzeczy i słów? Śpij.
Śnij.
Śnić jest tak, jak nawlekać nić na małe oko igły.
Do środka i na zewnątrz. Żyć jest tylko pomiędzy.