sława i strawa
Dodane przez aleksanderulissestor dnia 27.02.2019 11:42
                           I
władze już wiedzą jak nas obronić
już odgrzewają... naszą i waszą
a ja im na to nie bez ironii
niech sami walczą innych nie straszą
ducha nie gaszą
                           II
już przekonują że sprawy nasze
sojusznik... trzeba... że szkoda chwili
że czas najwyższy... rozkaz i w daszek
ja ich po oczach ostrzem satyry
nie moi mili
                           III
skoro tak chcecie kruszcie te kopie
bóg dawno z wami już nie ma grzechu
postójcie w błocie po pas w okopie
ja na to ,,baczność''- ,,do salwy śmiechu''
popatrzę sobie
                           IV
i powiewajcie z dumą sztandarem
trzymanym mocno własnymi dłońmi
z własnej krwi złóżcie w końcu ofiarę
już słyszę śmiechot i rżenie koni
kto im zabroni
                           V
co najciekawsze zacni krzykacze
każdy wallenrod każdy weteran
walk o tę polskę polskę inaczej
konam ze śmiechu wcale nie gderam
czekam na przewał
                           VI
wszystko ich dzieli jedno ich łączy
kłamią mataczą bez cienia strachu
płaczą gdy dymi granat łzawiący
polska ma polska jak nie do piachu
i wschód i zachód
                           VII
niewielu jeszcze fakt ten dziś boli
że marnie stoją państwowe sprawy
że w kraju bajzel kraj znów w niewoli
znów go sprzedali lewy i prawy
za łyżkę strawy
                           VIII
do wszystkich rządów kija i marchwi
walę to z flanki ostro z sarkazmem
tu nie buntują się tylko martwi
i ci co mają na bułkę z masłem
i dom za miastem
                           IX
a przyjdzie chwila każdy się zdziwi
gdy rząd zawoła na barykady
i co ma począć lud nieszczęśliwy
nie ma co marzyć nie damy rady
to nie parady
                           X
nie ma w tym boga ani honoru
najmniej w tym pięknej ojczyzny naszej
te wzniosłe hasła prosto z horroru
niech sobie wsadzą zuchy w kamasze
nasze i wasze
                           XI
bez satysfakcji kiedy to glebnie
kiedy zawiedzie ich ta logika
gdy będzie ciężko albo i lepiej
zatęsknią jeszcze do bezbożnika
a on już w piekle