Zwyczajny cichy wiersz
Dodane przez Milianna dnia 10.02.2019 19:57
Od rana pada deszcz, ale mnie jest ciepło.
Czytałam o miłości. Próbowałam pisać.

Prawdziwa jest, trudna do określenia, cicha.
Zna rany i blizny, żałuje straconych chwil,
budzi nad ranem, dzwoni, wypytuje
(bardzo niespokojnie) o kolegów poetów.
Zdjęcia każe przysyłać, nie znosi kotletów
przesolonych, smażonych. Woli ryby i zrazy.

Prawdziwa. Zarabia na remont,
o Chinach ze mną marzy,
uśmiecha się tajemniczo.
Choć nie zna moich wierszy,
jest jednak najprawdziwsza,
jak blask, który pieści
wszystkie zziębnięte punkty.
Moje codzienne Słońce.

Czapkę kazałam włożyć,
bo tam minus dwanaście,
a przecież ma już mniej włosów
i na mrozie marznie.

Szaroniebieskie oczy tej miłości prawdziwej,
mają ten sam co w moich, głęboko ukryty ból.
Ten sam uśmiech mają i o to samo niepokój.

W Polsce dziś pada deszcz,
- a w Norwegii śnieg.
W nas - czułość i ciepło. Początek
nowego roku.