Wiersz o poranku
Dodane przez Ente dnia 23.12.2018 00:59


Gdybym potrafił marzyć
to chciałbym być mgłą.

Okrywałbym drzewa zmarznięte,
pieścił dzikie jabłonie.
Rozpływałbym się z rozkoszą
jak w skórę wtarty tonik
w słońca promieniach gorących.

I nie zdobywałbym szczytów.
Kładłbym się do snu w dolinach
i brzegów rzek bym dotykał.
Szczyty zostawiłbym bogom.
A gdybyś wyszła przed świtem
do zamglonego ogrodu,
do stóp twoich kładłbym się rosą
i wtedy - najbliżej był z Tobą.