BEZSILNOŚĆ
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00
Noc, wysoko nad Manhattanem
Patrzę w dół i tam na skrzyżowaniu ulic
W bladym świetle stoi mały człowiek.
Mały jak drewniany żołnierzyk z bajki Andersena
Zagubiony jak renifer oderwany od swego stada
W śniegu i w lodzie, kim jest ten człowiek ?
Kruchy, przeszyty arktycznym wiatrem
Na pustej ulicy, w kanionach wrogiego miasta
Nie wie w którą iść stronę.
I nagle wydaje mi się, że to moja stara matka
I krzyczę by nie odeszła w ciemność
Przerażony bo w niczym nie mogę jej pomóc.