Na szczycie walki z wiatrakami...
Dodane przez Marek Gajowniczek dnia 04.12.2018 11:24
Nie żaden przymus, nie ochota,
ściągnęły giermków Don Kichota
do katowickiej filiżanki.
Nie o wzmocnienie wschodniej flanki,
światowe toczą się rozmowy,
a żaden raport naukowy
nie znajduje uzasadnienia,
że świat się boi ocieplenia,
gdy sam nadmiernie się rozgrzewa
i daleko szukać nie trzeba
przyczyn gorącej atmosfery.

Za wiele wojen z wiatrakami
dobrowolnie płacimy sami,
a banki palą te pieniądze,
tumacząc, że winne jest słońce
i rozbudowa rurociągów,
a świat w historycznym przeciagu
dziejowych zmian - należy schłodzić...
Gdy nie wiadomo, o co chodzi -
wyłącznie, Don Kichoci wiedzą,
ale swym giermkom nie powiedzą,
ile kosztują dla nich osły,
a rachunki bardzo urosły
i nie wystarcza już ironia -
Jak można osła zrobić w konia!