TO JEST POLSKA
Dodane przez abirecka dnia 09.11.2018 18:44
Białe begonie, karminowe
pelargonie, wrzosy w donicach.
Złoty wrzesień, słodka jesień
salutuje im na Rakowicach
szkielet ułana bez głowy.
*
Rycerze polerują zbroje,
przymierza korony Matka Boska,
skrzydła drapują anioły...
Pan Jerzy Kossak w kasynie
przepija swój kolejny "Cud"
*
Nie przewidziały lwy
lwowskie, że przyjdzie tracić
im wolność pod sinym z bólu
niebem, pod żółtym tryzubem,
w zrabowanym Mieście.
*
Ten u karmelitów Na Piasku
w Krakowie Wygnaniec z krzyżem
cięższym niż On sam, rozbity
o lwowskie bruki - płacze
nad Polską: bez Niepodległej.
*
Noc pachnie zielskiem i rosą,
kocie rozszerza źrenice -
Maszerują duktem, drogą
śpiewem znużeni strzelcy.
Chrzęst ekwipunku.
*
Dominujące odcienie szarości:
to kapie listopad amarantem
Warszawianki i purpurą
rewolucyjnej etiudy na białe
całuny Ojczyzny w połogu
*
Teraz Wolność i Niezawisłość
ma także krzyczącą facjatę
obelgi, kiedy pozwala nazywać
polskim bydłem beneficjentów
500 plus z 300 PLN w łapie
*
Upał wyostrzył kolory latem
wybarwione jak admirał motyl.
Wszak parzy lodem lipiec ten
nasz umiłowany czerwoną zarazą
wolności. Z sowieckich czołgów
*
Z zachodu na wschód
ciemne cumulusy na modrzastym
niebie samorządnie niezależne,
a niebojaźliwe do Lwowa suną
rozdzwonionego spiżem.
*
Noc - gwiaździsty szafir.
Przytulony do snów, Bohaterze
Bezimienny nie jesteś sam
w swoim Równoległym Świecie,
gdzie rozmawia się po polsku.
*
Wychodzą z kazamatów UB -
(teraz tam knajpa Piekiełko)
rozświetleni - prześwietleni,
gdy krzyż na murze (nie)pamięć
rysuje zerwanym paznokciem.
*
Rok po roku kolejny portret
w galerii konterfektów Tej,
co nie zginęła, póki żyję ja.
Jaśnieją w pąkach białe róże,
pachną szkarłatne goździki.
*
Ściana wschodnia mówi akcentem
kresowych dzwonów świątynnych.
Ludzie odchodzą pozostawiając
po sobie pokrzywy, które
betonuje deweloper-ryzykant.
*
Różową wiosną pachną Oleandry,
lecz Pierwsza Kadrowa tupała
w sierpniu rozpalonym jak piec
z gałązką rozmarynu
zatkniętą za uchem.
*
Przegra patos z prostotą,
gdy biało-czerwona krajka
pod wizerunkiem Pszenicznej
przesmutnej Częstochowskiej
w kościele Mariackim.
*
Jak na szyderstwo rży
nad spokojem Orląt truchło UPA
Umieramy z bezsilnej tęsknoty:
Oni w ziemi, Lwów odrealniony
i ja powoli gasnąca.