Wiersz dla Freuda
Dodane przez AnnaAgata dnia 16.10.2018 16:03
Mówisz: to dobry znak - fusy na obrusie, sukience i dnie oka,
a potem sprawdzasz libido wiersza i jego akustykę,
w nagrodę całujesz na dobranoc. Ten wiersz nie jest o tobie.

Jesteśmy uzależnieni od znaków z nieba i listków akacji,
król Tarot powiedział "zdrowiej na wieży bez ani jednego
człowieka albo w szpitalu dla bardzo umysłowo chorych"
(ssałabym kciuk, hodowała koty w doniczkach, bezkarnie
pachniałabym waniliną). Ten wiersz nie jest o tobie.

W nagrodę całujesz na dobranoc drapiąc brodą sny
porozrzucane od krawędzi do krawędzi łóżka,
a pomiędzy naszymi piętami jaskółki wiją gniazda,
oswajasz je głaszcząc czarne główki i moje uda
wcześniej lizane przez chłopców z sąsiedztwa.
Na parapecie rozsypują się wróble, jak guziki swetra.

Ten wiersz jest o nie dotykaj mnie więcej.