babie lato
Dodane przez Zbyszek63 dnia 09.10.2018 21:34
Noc jak co dzień
Powtarzalność
Wybieram, przywieram, przetwarzam
Moje ramiona, przeczesują czas
Główny komputer się spalił
Więc w mechanicznych drgawkach
Podróżuję przez klatki sekund

Szamotanie już na nic
Czasem tylko gorący asfalt
Zapach szmaragdów
Twoje włosy
I sznury bielizny
Na których kołyszą się
Niezapisane skrawki życia

Wypiję czerwonego wina
Tuż obok pokusa
Coraz bardziej bezczelna
Narzucająca się
Oferująca ulgę, to jest... demencję

A jednak nie wierzę
Jeszcze nie do końca
W rzeczywistość atomów
W nieuchronność procesów
W twoją chłodną nieustępliwość

Przyczepiłem się do tego
Babiego lata
Jednej nici...
Która teraz
Na słońcu
Spełnia się z drżeniem