SŁONECZNY SCHRON
Dodane przez Nadzieja dnia 08.10.2018 02:50
Uciekłam...
Odpędziłam natrętny lęk, obawy,
co zewsząd napierają i szarpią za rękawy
jak sfora psów zajadłych, jak bestie rodem z piekła.
Umknęłam...
Już powoli się umysł rozpogadza,
rytm serca łagodnieje, upada lęku władza,
pierzchają chmury trwogi, zgryzota już zasnęła...
Oddycham...
W blasku słońca z rozkoszą znów się pławię,
chłonę pluskanie wody, cykanie świerszczy w trawie;
tu zaczajony upiór na duszę mą nie czyha...
Istnieję...
Myśli płyną po jasnym nieboskłonie,
nie chwytam ich, nie drążę; niech każda z nich utonie;
chcę znów przez krótką chwilę, przez chwilę mieć nadzieję...