Krystalizacja
Dodane przez ellena dnia 05.09.2007 10:39
Kamieniejemy w deszczu. Krople spadają z nas, zamarzają
w locie. Przynajmniej z daleka to jakoś wygląda, odbijamy światło,
ale to za mało. Wiem, że najchętniej byś już odszedł, powiedział,
że jestem dziewczynką nie z tego chodnika, przecznicy, układanki,

nie mam żółtych włosów i cienia, którym można obrysować ciało.
Zakończyć tatuaże. Wyciągałam kiedyś do ciebie ręce
pełne nitek, zaplątywaliśmy się w nie jak w czarne zaklęcia
albo schrony z wełny. Miesiącami rozrywały się, prawie

bezszelestnie, tak, że nie zdążyłam odwrócić się na czas.
I teraz przychodzą tylko dzieci z gwoździami, nożykami,
wycinają na nas zagadki, że się kochają, bardzo wielka miłość,

czary mary, proch. Ciekawe.