peregrynacje – Quebec City późnym sierpniem
Dodane przez emba dnia 04.09.2007 18:32
pierwsze spojrzenie
eh, ta niepewność klasyfikacji popatrz
witraż a może arras wieża z klocków perhaps?
góra w objęciu serpentyny miasta a w błękicie ostrzą się dachy
wszechwidzącego zamku Fairmont Le Chateau
Frontenac
drugie spojrzenie
nad zamkiem Frontenac w chmurach pojawia się Kafka Franc
z melonika przydziela charakterom dramatu krajobraz
przewodnik Józef K. zna przejścia w dół klomby sienie
na szczycie wysokie konta przejażdżki dorożką
i lekki zapach pleśni
niżej bulward gubernatorów i pasaże
guwernantki kelnerzy parki schody turyści
polskie skarby w klasztorze Hôtel-Dieu
i przepaść jeśli chodzisz bez skrzydeł
wpadasz prosto w estuarium Świętego
Wawrzyńca
trzecie spojrzenie
na Rue Du Tresor arras przystaje sztalugami
tapeta szczegółów przytula się do kamiennej ściany
jak przyprawa miasta mélange
wymieszane lato i jesień i zima wiosny brak
z przypadkowo wtrąconym aktem przyłapuje wzrok
malarze klonów zostają w tym miejscu na długo
za kochanki biorąc tańczące słoneczniki
w siateczkowych pończochach
złoty stacz szarmancko pocałunki rozdaje
za cent
czwarte spojrzenie
nie nie pachnie żywicą
tu karmel klonowy króluje
słodząc zimy gęstym syropem
eh Quebec!
piąte spojrzenie
a najlepsze naleśniki są
w Creperie La Petit Chateau
na rue Saint Louis pod piątką
tam gdzie śpiewa szansonista Leclerc
i na zawsze uśmiecha się sierpień
już łagodnie
© emba 2007.09.05