Dinozaury jednak nie wymarły
Dodane przez Wierszopis dnia 09.07.2018 16:46
Zimnica,
chociaż zdecydowanie cieplej
niż zakładano.

Właśnie w tych okolicznościach,
w wyświechtanych okolicach
baru nieznajomy nazywał
siebie Jezusem.

Byłem skłonny mu uwierzyć
gdyby nie odcisk
łapy Tyranozaura.

Z tym drugim poszedłem na piwo,
też narzekał, ale na temperaturę,
ani słowa o krzyżach.

Później siedzieliśmy już we trzech,
umiejętność zamiany
okazała się nie do przecenienia.

Rano wiedziałem - już nigdy nie uwierzę
meteorologom.
Także żadnej przepowiedni,
która ich jest.

Zupełnie na marginesie:

oddam Tyranozaura w dobre ręce.
Z gwarancją wspaniałej zabawy,
pomijając porę karmienia.

Jezus zostaje, za dużo w nim zbawiciela.
Poza tym obiecał nauczyć mnie chodzić,
na przykład po wodzie.