"Ile jeszcze ucho prezesa spółdzielni będzie głuche na smród z piwnicy?"
Dodane przez kkb dnia 08.06.2018 19:23
Jeb!Jeb!Jeb!
jąkające się uderzenia przynoszą mi spokój
przez jakiś czas
nie jestem pewien czy fonetycznie bliżej mi do jebnięty
czy rozjebany
różnica niewielka, zagrana w czasie
być może na czas, skoro ją słyszę
gdy przestajesz pić, palić
i zaczynasz jeść
każdy dodatkowy kilogram pogłębia jeb!
pozwala na więcej i śmielsze zamknij ryj!
tyle energii zostawionej na worku
dwa miliony energii spierdoliło, bo nie chciało pić i palić, wolało shut the fuck up
niesamowicie wiele mnie wkurwia
srające psy (a mieszkam na parterze), laski z ustami jak dupy pawiana, śpiewające coś w narodowych barwach, zmęczeni do granic rodzice przed klatką z małpami,
słońce, deszcz, śnieg, brak ostatniego zimą i reakcji spółdzielni na wylew w piwnicy
dobrze że po powrocie
z siłki sąsiedzi nie słyszą mojej muzyki, albo nie przychodzą wyrazić swojej opinii
najbardziej irytujące w byciu w kraju wkurwionych ludzi jest to, że jak już sobie z kimś ulżysz to niechybnie czeka cie kara. Dlatego najlepszy kontakt to jego brak. Żadna zbrodnia, ale kara jak od niezamarzających portów po Kamczatkę, generalnie wschód z zachodem. Miks, miksów, który nie daje spać sąsiadom, ani sprzątać po swoim jebanym psie. Piasek i woda, dwa żywioły, które nie chcą zrozumieć że siedzą w jednej betoniarce.
Nie wiem gdzie powinny być kropki i czy nowe zdanie czwartego czerwca zaczęło się wielką literą.
Jebmy się! Tylko po cichu. Przecież każdy ma w rodzinie kogoś kogo nie warto budzić, a może kiedyś załatwi robotę?
Jebmy się! Póki jeszcze możemy, historia nie tylko lubi, ale musi się powtórzyć.