Dylatacja (drabble)
Dodane przez pan_ruina dnia 08.06.2018 19:21
Odległy szum oceanu przeszedł powoli w rzeczywistość:
szum deszczu głaszczącego dach ciężarówki.
Przez szparę w rolecie jasnopomarańczowe światło z parkingowej latarni
wślizgnęło się do wnętrza kabiny i - rozszczepione spływającą po szybie wodą - pokazało spektakl refleksów.
Kalejdoskop roztańczonych barw.
Przyglądam się temu chwilę przez zmrużone niewyspaniem powieki.
W świeżym powietrzu czuć jeszcze gorący ślad żniw,
skoszonych zbóż i wonnych traw, przełamany zapachem stygnącego asfaltu.
Po odgłosie z pobliskiej autostrady i turkocie kół, wpadających w dylatację,
poznaję, że jest około czwartej nad ranem.
Naciągam śpiwór na twarz i obracam się na drugi bok.

Nie wstaję, nie muszę - jest sobota. Wracam na plażę.