W podtekstach
Dodane przez Wierszopis dnia 27.05.2018 10:00
Papierowe statki płyną nieoświetlone
ku najodleglejszym portom. Z ich pokładów
odkrywcy wysyłają listy w stemplowanych
butelkach.

W których skwaśniało wino, ocet
wytrawił skórę. Rozpiętą w nieszczelnych
oknach, chociaż może to świat utracił
symetrię.

Dziś zakrzywia się bliżej światła, przygasa
w coraz ciaśniejszych kręgach.
Wciąż jednak wszystkie zaćmienia
po tej stronie księżyca zaplatam w warkocze.

Rzucone na wiatr giną w bezkresie dnia.
Nie patrzę.