Każdy upadek z zielonego ringu objawia się bólem
Dodane przez Ryszard B dnia 01.09.2007 17:34
Umiał grać, nawet w znaczone karty,
a potknął się o mały próg. Jeszcze
wstał , to był łabędzi śpiew. Z wrażenia
upadł na twarz, kiedy kości rzucono na stół.
To już nie gra. Schowany w rękawie
zając ryczy niczym lew. Chór klakierów
zmienił front już śpiewa pełną radości pieśń,
ku chwale i na nowego cześć. Kłamstwo
stało się słowem z klauzulą ważności.
Ktoś wyciągnął pusty los w tej bez reguł grze
i gołąb w jastrzębia zamienił się. Złapać oddech,
jeden unik , chociaż mały kroczek w bok.
Narożnik to nie czas przetrwania, kiedy
sędzia stracił wzrok. Poniżej pasa uderza cios
A to dranie. Runął domek z kart. Zrozum - jesteś
pionkiem na nieoznaczonej płaszczyźnie 2D.
Został trzeci wymiar - przetrwanie
pod wozem. Potrafi. Ból jak długi cień -
może też
Słońce w zenicie , na oddziale intensywnej terapii
Już zmierzch.