Ukołysanie
Dodane przez Ewa dnia 31.08.2007 19:33
Mała zawistna wojna. Znów poległy słowa.
Zresztą nie ma o czym.
Ostatnie myśli chimerycznym bogom.
Ty już za szybą.

Mówiłeś wtedy, przyjedź się ze mną obudzić.

Idę drogą, gdzie toną księżyce.
Wierzba tu czas kołysze w zwiotczałych ramionach.
Spokój. Jezioro tylko w spazmach fal
czasem się odważy.
Wiedzą o tym przybrzeżne puste łodzie.

Wiatr mi do kolan tuli trawy i sukienkę.
Noc kradnie w ciemność,
ile zabrać zdoła.
Sierpień cicho zagarnął mnie w swoje ramiona.

Tak przemijamy.