splotła ręce...
Dodane przez aleksanderulissestor dnia 16.03.2018 12:16
splotła ręce bezradnie pod chustą
poszarzała napuchła od łez
bo mu duszę smutkiem i pustką
nasączyła niewdzięczna po kres
on słaniając się wybiegł jak ślepiec
poraniony na wieczność złamany
zbiegła za nim schodami przez ciemnię
potem gnała bez tchu aż do bramy
wróć wołała zostań mi drogi
wróć nie wrócisz jak teraz mam żyć
wciąż pamięta ten uśmiech złowrogi
i te słowa zaziębisz się idź
anna achmatowa- splotła ręce...