pamięć o matce
Dodane przez Milianna dnia 09.03.2018 13:50
patrząc na niezapominajki w tle
przeczytałam pana opowieść o matce
stanęłam pod tym wierszem zmieniona
w słup soli - jak ta sól się rozpuszcza płynie
nieustannie powoli
moja mama chodzi ciężko głośno
i nigdy mnie nie przytulała
nie pamiętam!
(to nie jest zła kobieta) naprawdę
nie pamiętam
choć co roku przy jednym stole wielkanoce wigilie
rocznice i inne (tak zwane) rodzinne święta
jestem chora - to chwilowe bo ja zawsze
podnoszę się i zdrowieję
jak Atlas toczę swój glob pod górę
i nigdy nie leżę choć spadam
ale tymczasowo... jestem trochę słaba
moja mama stuka głośno laską co chwilę
narzeka o Jezu o matko
a ja cicho czekam (aż mi przejdzie)
czytam pana listy wysyłane w eter
skupiam się na tych opowiadaniach
wtedy mniej słyszę
chce mi się pić
muszę sama
pójść po herbatę
wie pan... też lubię
te skromne niebieskie kwiatki
mają w sobie tyle nadziei znaczeń
włożyłam je córce (pomiędzy koraliki) w dłonie
by zabrała z sobą
pamięć o matce