red hair woman (trzeci wiersz dla K.K.)
Dodane przez Sławomir Hornik dnia 29.08.2007 11:32
I
Mogłabyś napisać w n-tym liście: Nie odpisujesz.
Znów ta cisza, która łączy. Ode mnie: która rozdzieli.
I dalej: nie widzieć cię tak długo ... Przez minutę, dwie, nawet
trzy, owszem, ale już godziny. Mógłbym odpisać, że mam
parasol z połówki pomarańczy. (I taką cię sobie wyobrażam -
miąższ dźwięków pod cienką skórką, między szypułką kości,
ponad sercem.) Jesteś tu i teraz, ja tam i dalej. Zaciera się kontur
rzeczy, widać dwie poruszające się krople. Następują zmiany:
ty w habicie, ja w garniturze; obejmuje nas ramię narracji -
ciepłe języki słów liżą nam stopy. Gwiżdże czajnik w Świerklańcu.
Herbata jest na stole, na stole są dłonie. Na tacce wuzetka,
w przełyku ślina, w żołądku pustka. Po nas?
Zachodzi słońce.
II
Plama jasności zamyka nam (na moment) powieki, jak wieko
zdobne w sekwojowe żyłki, w siwe obramówki i zielone klamry.
Idziemy. Przed nami mgiełka przypuszczeń Co-Się-Stanie?
Za plecami ślady, które ktoś pozostawił (my?), które zmywa morze.
Zostaje cisza. Powtarzasz się. Nie słychać rozmów,
nie widać dąsów. Są tylko dwie krople w oddali,
które wsiąkają w inną ziemię.
.