Wakacje były, pozostały w snach.
Dodane przez el-rosa dnia 28.08.2007 19:05
Tak, między alfa stanem a błogostanem
wyławiałeś ryby z tafli czystych jezior,
na parapecie pstrągi zaczęły się rzucać
płetwami regularnie wstukując się w myśl.
Wkroczyły w sen tak bez pardonu
akordy z wody szeptały sekrety,
jeszcze pachniałeś słońcem, śmiechem,
seksem, nie chciałam wcale budzić się.
Werble rozbrzmiały pośród szarych mebli
ogłuchły lustra, szafy, a pluszaki
razem z poduszką chciały się przytulić,
w błyskach materia dziwnie wiła się.
Drzwi ktoś otworzył, potem zamknął nagle.
Posłuchaj, niebo oratorium gra,
kapryśne lato znów umiera.