O czwartej nad ranem
Dodane przez Wezuwiusz dnia 18.01.2018 17:56
Kiedy samotność ze snu się budzi,
pęta żelaznym łańcuchem,
dusząc - swe żądze zaspakaja,
jak nocna zmora - twoim oddechem,
swój oddech upaja.
Butelka już pusta, świt w okno mruga,
papieros w ręku niedopalony,
mija kolejna noc mroczna - długa,
zamykasz oczy, zmęczone,
osamotniony.