(NIE)MOŻLIWE
Dodane przez silva dnia 11.01.2018 14:39
rozdęte chrapy
atakuje zbyt gęste powietrze
wiatr bezlitośnie szarpie włosie
płomienieje każdy mięsień szaleńczo uwikłany w ruch
piana toczy się z całego kłębu
kopyta sypią kępy traw zamiast iskier
jedyny dowód że dotyka ziemi

ciało znalazło jakieś prądy znane albatrosom
mknie niczym porwany przez wichurę
latawiec niepomny na grawitację
zamykam oczy chcę to widzieć w zwolnieniu
z rytmicznym falowaniem grzywy dopieszczaniem kroków
z harmonijną wibracją idącą od szyi po ogon
samo piękno jakby jednorożec przypiął skrzydła
boska sylwetka zawłaszcza kadr za kadrem

ostatnia prosta
dżokej brutalnie wali batem
w misternie ozdobiony gwiazdkami zad

która to już
wygrana