Czekam na pomysł
Dodane przez Janusz dnia 09.01.2018 00:39
Jak trudno zrealizować
wydawałoby się prostą czynność
samouśmiercenia - w alpejskim stylu,
bez stosowania sztucznych ułatwień.
Te wszystkie żyletki, sznurki, żyrandole,
okna na dziesiątym piętrze,
pędzące pociągi, zabójcze dawki -
ech...
Cóż pozostaje? Walić głową w ścianę?
Zatrzymać oddech? Pracę serca??
Nie znam udanego przypadku
samouśmiercenia siłą woli.
Trudna sprawa - ale trzeba próbować.
A gdy się komuś uda,
proszę, niech mi przekaże sposób
na ambitną śmierć.