Ze wspomnień Pani X
Dodane przez Irena Plucińska dnia 05.01.2018 10:03
Ze wspomnień Pani X
Żywioł zła
wprowadzasz w najciemniejszy zakątek życia
robisz wyrzuty ranisz ostrymi słowami
patrzysz na zegar głośno się śmiejesz
budujesz fale złości czekając ile jeszcze wytrzymam
obłęd mnie zżera
twoja zabawa twoje panowanie
nie wzbijesz się w górę będziesz na dnie
zmartwychwstaję - twoja chwila umiera
z minuty na minutę dostrajam się do twojego tonu
debil bez kręgosłupa (tu wymierza policzek)
z okrucieństwem drze sukienkę
unosi w górę z ust wyrzuca pianę
wiruję zderzam się z drzwiami - wyskakuję
nie będę ofiarą po raz drugi
oniemiała z bólu i żalu dotykam krawędzi pnia
zjednoczona z drzewem i widocznym księżycem
uzależniona od człowieka cała się trzęsę
przetrwam czy padnę
pofrunę dalej wyżej czy się załamię
odnajdę szczęśliwą wyspę czy nadal tonąć będę w bagnie
opór światła księżyca ostry
energia z pnia drzewa łagodna
wystarczy by moja ślepota przetarła oczy
zapuściła korzenie w innym miejscu
szarpią się obrazy w nienaturalny sposób bełkoczą myśli
przemawiam w szumie wiatru
strasznie chciałabym być radosna
na razie mieszkam w szklanej kuli nieporozumienia
boję się światła wolę ciemność
podnoszę głowę - widzę karcący wzrok i znienawidzone ręce
które wloką mnie na siłę w stronę domu