Z karpiem w ustach
Dodane przez koma17 dnia 28.12.2017 19:25

Dzwonka karpia, plasterki cytryny,
nic całego w bigosie, na talerzach
rozgrzebane kawałki, fragmenty,
strzępy, okruchy i plamy.

Przy stole wszyscy mówią. Historie
zazębiają się i odskakują od siebie
ruchem szachowego konika. Głuchną,
rozmazane rękawem po obrusie.

Przymus opowiadania jak obżarstwo -
zapełnione usta. Po uszy zapchane porcjami
chaotycznych wątków. Z dietetycznym
omijaniem kęsów intelektualnej erudycji.