Listy do Hioba (2)
Dodane przez Milianna dnia 26.12.2017 14:26
Witaj ponownie Hiobie. Opłatek leży
na stole, pod obrusem osty zmieszane z kąkolem.
Osobność się rozparła wygodnie we wszystkich kątach
i nawet siąść niezręcznie przy tym wspólnym stole -
krzesło się chwieje, trzeszczy - z wbitym w trzewia kąkolem -
jest karp. A jakże Hiobie! Jest nawet barszcz i uszka,
oddzielne poduszki, programy. Choinka? Biedne drzewko,
niepasujące tutaj. Stoi zasmucone - w strefie bezsłowia, bezczucia
igła za igłą spada. Na nic już dociekania wchodzące w strefę badań -
kto, kiedy i dlaczego...
Czas przywrócić pokój - ostatni raz tu umiera, ten co się narodził.
I cóż powiesz Hiobie, pałający miłością, ufny w opiekę z góry,
a może nawet z dołu? Cóż powiesz, gdy brak modlitw skutecznych
by stół połatać, skleić, a obrusy wybielić.