Jako ostatni przedstawiciel gatunku
Dodane przez Wierszopis dnia 12.12.2017 14:29
Wygrywam
hymny na blaszanym bębenku.
I sam już nie wiem
kiedy stałem się dzieckiem.

Już nie sięgam głow± ponad,
przykładowo stół.
Na którym leży menu,
w nim kawa z włosem.

Być może anielskim, bez różnicy,
identycznie drapie w gardle.
Nie bardzo można odkaszln±ć.

W obliczu spraw tak ostatecznych
jak powtórne dorastanie.