uszyta ze spadochronu
Dodane przez Milianna dnia 26.11.2017 14:36
sukienka była zwiewna
choć bez skrzydeł
a świt spokojem noce zaczął budzić
dziewczynkę która w niej chodziła
trzymał za rekę ojciec
pytał o wszystkie strony świata
jechać wrócić
dziś dziewczynka od sukienki
już na ławce
wciera maści w nogi schorowane
i do wspomnień się uśmiecha
łzy chce schować
tyle ich tam zostawiła... Boże drogi
maj - sukienka komunijna wraca
jej melodia rwana
głosem drwiącym - świnio
polska! była tak daleko
myśl wzbroniona
dziś się obudziła
zapamiętaj córko
ściegi każdy rękaw
nie zapomnij!
wiesz... ten jedwab i sukienka