Jesień nie tylko poety
Dodane przez koma17 dnia 23.11.2017 11:29
Znów dopadł go ten dzień,
gdy już od rana zmierzch.
O szyby wytarł nos
listopadowy deszcz.
Zje dzisiaj byle co,
usiądzie byle gdzie.
Odsunie na bok chęć,
co z mgłą do ciała lgnie,
by zaszyć się gdzieś tu,
jak mądry, stary szczur,
w post-prawdy gruby zwał
na wysypisku bzdur.
Pod czapkę chowa wiatr,
gałęzi nagich szkic.
Próbuje wyjąć coś
z autentycznego nic.