3 i pół.powoli
Dodane przez julass dnia 26.08.2007 06:42
Herbata, talerz i cień. Krzesło. Przy stole młody
mężczyzna - kamizelka, włosy w nieładzie, buty zostały
na korytarzu. Przed domem przechadza się mężczyzna w wieku
średnim, lekko szpakowaty - smycz w ręku. Pies.

W salonie przez szybę widać siedzi dziewczyna - ubranie
zostało w szafie. Dym z komina. Wiatr rozmawia ze starszą
kobietą na ławce.

Chłodne wiosenne popołudnie - w mieście niewiele do obejrzenia.
Biblioteka nie chroni okularników. Mewy i wróble wokół
parapetu na trzecim piętrze - pani Marczakowa specjalnie kupuje
cały bochenek chleba.

Stół. W salonie dziewięćdziesiąt siedem szklanek po herbacie i cień.
Pies nie rezygnuje ze spaceru. W kącie można znaleźć pamiątki:
wczorajszy ptyś i wuzetka. Furtka pozostanie otwarta by można
wślizgnąć się nim ulice opustoszeją.

Salon. Kominek - kilka ciepłych westchnień o wiośnie.
Dziewczyna otwiera szafę - sukienka w kwiaty czy zielona? Starsza
kobieta wyciąga rękę - gołębie debatują o kolejności przy
porzuconej bułce - stare fotografie w pudełku po ciastkach.

Zegar na wieży wybija godzinę urzędowania burmistrza. W salonie
dziewczyna mówi do świata za oknem
- Nie bądźcie tacy cholernie egocentryczni!