Komiwojeżerka
Dodane przez Wierszopis dnia 24.09.2017 18:20
Zaplatała wianki, zupełnie trzy
po trzy - a jednak podobnie
.

Te i inne bezsenności zawiązują
kolejne supły na lini życia.
Niewyraźnej od wczesnego dzieciństwa.

Wiem, w tym momencie wzdychasz:
och, jakież to pretensjonalne.
Więc zakładam rękawice
z jutowego worka - specjalnie dla ciebie,
najmilsza: tym razem egzaltacja.

Nie pozostało nic innego niż zatrzasnąć
okna, mimo wyraźnego ciążenia w stronę
światła.W cieniu też można
układać pasjanse oraz inne wariacje
nienarodzenia.

Rozplatała wianki, zupełnie trzy
po trzy - a jednak odwrotnie
.