Nirwana
Dodane przez bordoblues dnia 31.07.2017 17:42
Rozdeszczyły się rankiem senne Mazury,
dzień wstał lewą nogą i ziewnął ospale,
skapują strużkami mokre smutki z góry -
wielki jesteś Panie w swojej boskiej chwale.
Szlachetne lenistwo, nic robić nie muszę,
leżę na tarasie, jak kocur zaspany;
usypiam tęsknoty, zaspokajam duszę,
osiągam mistyczny błogostan nirwany.
Wiatr uduchowiony zaszeleścił drzewa,
trochę od niechcenia w liściach gamy ćwiczy;
jak piana ze szklanki nuda się przelewa,
pięknie jest tak bardzo, że aż trąci kiczem.
W takiej chwili wiersze wychodzą z ukrycia,
słowa składa w wersy lipcowa zaduma.
Czas, liryk łagodny, puentuje sens życia,
przestało już padać, po cichu deszcz umarł.