pieśń zimowa (za horacym- parafraza)
Dodane przez aleksanderulissestor dnia 17.07.2017 22:06
popatrz na sorkat jak utonął w śniegu
limby aż trzeszczą pod ciężarem zgięte
mroźny dech wstrzymał rzeki bystre w biegu
jednym zaklęciem
chcesz chłód odpędzić nie szczędź drew w kominku
wytocz amforę przedniego falerna
skosztuj choć librę powtórz przed spoczynkiem
a tattvie reszta
i proś mocarza by zimy swawolne
zadymy śnieżne zechciał pohamować
by znów rodzące pola wino nośne
mogły radować
nie pytaj nigdy co jutro szykuje
dzień który przyjdzie to dzień darowany
jak długo orkus cię nie mityguje
miej nowe plany
nie czekaj aż szron oprószy ci skronie
czas marnuj z ludźmi z marsem w boju stawaj
urządzaj schadzki miłosne podboje
żyj nie udawaj