Z cyklu "Powroty"
Dodane przez Magrygał dnia 19.06.2017 10:14
Wciąż tu musi być
nie odszedłem daleko,
gdzieś w zasięgu rąk
w ranie rozwartych
oniemieniem ust.

Odebrano mi język,
psalmu nie zaśpiewam,
oślepiony nie dostrzegę
piętrzących się kształtów,

pozostał mi zaledwie zmysł
przeczucia, po omacku
szukam niezrozumiałej
przyczyny biegu rzeczy.

Na brzegu rzeki nabrzmiałej
pamięcią nadaję cieniom
omszałe w zapomnieniu
imiona,

skarlały Jahwe ześle
potop dżdżu.